sobota, 18 marca 2017

Maska Anwen do włosów wysokoporowatych kiełki pszenicy i kakao-recenzja.

Witam :)



Opis:
Maska do włosów wysokoporowatych. 
Twoje włosy puszą się, są suche i łamliwe? To znak, że ta maska jest dla Ciebie! Intensywnie pielęgnuje i sprawia, że włosy stają się bardziej elastyczne, gładkie i błyszczące dzięki optymalnie dobranym do włosów o wysokiej porowatości olejom: z kiełków pszenicy i kakao. Miód, gliceryna i lanolina zapewniają włosom dodatkowe nawilżenie, a panthenol je wzmacnia. Niewielki dodatek łatwo zmywalnych silikonów zabezpiecza Twoje wysokoporowate włosy przed uszkodzeniami.
Sposób użycia: Nałóż maskę na umyte i wilgotne włosy. Pozostaw na włosach na 3 do 30 minut, a następnie spłucz.
INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Behentrimonium Chloride, Honey, Glycerin, Lanolin, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Panthenol, Silicone Quaternium-22, Polyglyceryl-3 Caprate, Dipropylene Glycol, Cocamidopropyl Betaine, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Parfum, Coumarin, Limonene, Linalool, Ciannamyl Alcohol.
Pojemność: 200 ml


Link do produktuhttp://sklepanwen.pl/maska-do-wlosow-wysokoporowatych-kielki-pszenicy-i-kakao



Cena: 39zł-200ml

Moja opinia:
Zacznijmy od tego, że maseczka ma naprawdę cudną szatę graficzną. Chyba najbardziej do gustu przypadła mi fioletowa kolorystyka(maska do włosów średnioporowatych)- chociaż średnio przepadam za fioletem-mistrzostwo ;) Widać, że Anwen sporo serca włożyła do swojego przedsięwzięcia.
Pięknie, prawda ?




Na plus mogę dodać bardzo szybką wysyłkę(na fakturze znajdowała się błędna miejscowość, ale to nie problem) Na stronie sklepu można wykonać test dotyczący porowatości włosów. Mój wynik to włosy średnioporowate ;)- chociaż niektóre pasma są zniszczone(znów podcinam je co miesiąc) 

Zapach? Momentami zbyt intensywny, ale liczy się przecież działanie- prawda? 
Po pierwszym użyciu nie byłam zadowolona. Włosy bardzo łatwo się rozczesywały, były przyjemne w dotyku- ale brakowało im nawilżenia. 
Lewa strona- włosy po nałożeniu kuracji na gorąco Jantar(ale użyłam jej zupełnie inaczej niż zaleca producent- maseczka olejowa została nałożona po szamponie)Prawa- po zastosowaniu maseczki Anwen. Większość uznała, że po wygrywają włosy po kuracji Jantar.

Dopiero po drugim nałożeniu maseczki(pod rząd, po 12h od mycia włosów) pojawiła się niezwykła gładkość i blask. 

Maseczka najlepiej działa nałożona dość sowicie (nie jest zbyt wydajna na moich suchych włosach) dzień po dniu(w pierwszym dniu ten efekt jest znacznie słabszy) Dodam, że po pierwszym użyciu szamponu z sles / dwukrotnym umyciu ich czymś delikatnym, nadal wyczuwam ją na włosach(i o to mi chodzi- ale trzeba pamiętać o oczyszczaniu raz na jakiś czas) Maseczka posiada jednak jeden wyjątkowy plus- całkowicie niweluje elektryzowanie się włosów! Dodam, że tylko nieliczne produkty się u mnie sprawdzają pod tym względem(nawet jeśli zawierają substancje antystatyczne i/lub dociążają włosy)Kupię ją za rok ;) To dobra maska(zwłaszcza jeśli porównuje się ją tylko do drogeryjnych kosmetyków) i pewnie w większości przypadków się sprawdzi. Ja muszę troszkę kombinować, aby podciągnąć jej działanie. Dodam jednak, że moje włosy są suche i bardzo wymagające- ciężko znaleźć coś co je w pełni zadowoli. Jeśli zmiksuje ją z maską z murumuru mam istne cudeńko na głowie. Natomiast po dodaniu maski NS Loves Estonia pojawiają się prawdziwe fale :D (sama maseczka kiełki i kakao jest idealna do włosów falowanych/kręconych)

Kolejnym plusem jest dość szybkie działanie maseczki- wystarczą naprawdę 3 minutki, aby zobaczyć efekt(po nałożeniu na 30 nie widzę różnicy) To dla mamy hajnidka spory plus ;) Mam nadzieje, że uda mi się jeszcze kiedyś kupić jej siostrę- maseczkę do włosów średnioporowatych(lubię proteiny)



Zobaczcie jakie mam wspaniałe bejbiki :D











środa, 8 lutego 2017

Włosy- zaczynam od nowa :)

Witajcie :)





(cudne odbicie od nasady :) )

Aktualny wygląd moich włosów. Przez ostatnie ponad 1,5 roku praktycznie wcale nie dbałam o nie(i gdybym cofnęła czas to nadal byłoby tak samo z wielu względów). Pielęgnacja opierała się na drogeryjnych  i rosyjskich kosmetykach, które mi nie odpowiadały(zły wybór- było ich dość sporo, więc momentami przestałam się dziwić osobom piszącym mi, że rosyjskie kosmetyki im nie służą )
Biorąc pod uwagę, że moja włosowa (i tak nikła- patrz poprzednie notki) włosowa kolekcja praktycznie zanikła, postanowiłam poczynić pewne zakupy w sklepie bioarp i mazidełka.
Włosy myje codziennie, więc często sięgam po suszarkę.





Włosy powoli odzyskują blask i nawilżenie, choć mimo podcinania nie uniknęłam zniszczeń(przyczyniła się do tego również moja poprzednia wizyta u fryzjera)


Mimo wszystko udało mi się zagęścić włosy.
Na chwilę obecną nie posiadam np. prześwitów.


Może jest ktoś z was w podobnej sytuacji?




poniedziałek, 12 grudnia 2016

Secrets de Provence- szampon w formie okrągłego donuta ;)

Witam :)
SECRETS DE PROVENCE -organiczny szampon w kostce do włosów suchych.
Moje zamówienie ze sklepu kalina(to masło orzechowe jest genialne)i bliskonatury.

Link do produktuhttp://www.bliskonatury.pl/pl/p/Secrets-de-Provence-Organiczny-szampon-w-kostce-WLOSY-SUCHE-85g-jedna-kostka-2-butelki-szamponu-250ml/4258
Cena: 85g- 23 zł

Skład:
INCI: disodium lauryl sulfosuccinate, cetearyl alcohol, triticum vulgare (wheat) starch*, glycerin**, cocamidopropyl betaine, hydrogenated castor oil, stearic acid, coco glucoside, butyrospermum parkii (shea) butter*, aqua (water), argania spinosa kernel oil*, bentonite, parfum (fragrance), illite, limonene, linalool, geraniol
*składniki pochodzące z ekologicznych upraw
**wyprodukowane na bazie składnikow ekologicznych

- posiada certyfikat ECOCERT (http://cosmetiques.ecocert.com)
100% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego
22% wszystkich składników jest pochodzenia ekologicznego


Moja opinia:
Brakowało mi dobrego, delikatnego szamponu- wystarczy zerknąć do poprzedniego postu. Skorzystałam z dnia darmowej dostawy, aby uzupełnić braki. Wybór padł na szampon, który wyglądem przypomina ciasteczko. Sama nawet się nabrałam, gdy następnego dnia zobaczyłam go w łazience ;)(minus dla głodomorów :D)
*Uwaga na dzieci. Moja córka zawsze pomaga mi w myciu włosów(podaje szampon, maseczkę) Tym razem musiałam oswoić ją z nowym szamponem, ponieważ widząc go powiedziała: "am" ;) Następnego dnia już wiedziała, że to do włosów(ale ona rzadko je coś słodkiego i jeszcze nie wie jak smakuje pączek)
 Pomyślałam, że ten szampon musi być mój. Zerknijcie tylko na to cudne opakowanie:

Cena może i nie należała do najniższych, ale producent uważa, że jedno opakowanie szamponu w kostce Secrets de Provence=dwa standardowe szampony(250ml) Napaliłam się na ten szampon(zresztą jedyny jaki posiadam) i wiązałam z nim spore nadzieje. Po pierwszym użyciu nie byłam zbyt zadowolona- naprawdę nie wiem jakim cudem udało mi się je rozczesać. Następnym razem użyłam płukanki zakwaszającej i nadal nie byłam zachwycona jego działaniem. Odstawiłam go na rzecz czegoś innego i wróciłam do niego po kilku dniach. Tym razem powłoczka, którą pozostawia mydełko była znacznie mniejsza- ledwo wyczuwalna(porządnie je oczyściłam) Nie miałam problemu z rozczesaniem włosów. Mimo wszystko moje włosy wyglądają lepiej po użyciu czegoś innego. Szampony w tej formie mi jednak nie odpowiadają. Szkoda... 
Na moich włosach zużycie jest chyba dość spore(po około 8dniach):


Szampon w kostce naprawdę dobrze się pienił :) Dodam, że poprzednim szamponem( męża- czyli takim z sles) musiałam myć je aż 3x :/ Skóra głowy była zadowolona.

Miałyście? Co o nim sądzicie?


piątek, 18 listopada 2016

Moja włosowa kolekcja kosmetyków/ zakupy

Witajcie.
Ostatni taki post napisałam kilka lat temu! Wiele się u mnie pozmieniało. Jak  wygląda moja obecna kolekcja włosowa? Zobaczcie same.


Maski:
Recepty babci Gertrudy- odżywcza maska do wszystkich typów włosów(nie mam jeszcze zdania na jej temat)
Macadamia Hair odbudowa i ochrona- maska z olejem makadania i keratyną dr. Sante.
Fitokosmetik- ograniczna maska do włosów blask i odżywienie, włosy farbowane- pierwsza saszetka nie wywołała u mnie efektu wow( zobaczymy co będzie dalej).
Maseczka Kallos Lab 35 Signature Hair Mask, jest pusta(co pewnie widać na zdjęciach)- dodam jednak, że to moje 6 opakowanie tej maski i zamierzam nadal ją kupować(hit ostatnich miesięcy)
Odżywki:
Odmładzająca odżywka Grape Seed&Olive- wyciąg z pestek winogron i oliwek.
Odżywka do włosów nawilżająca Aloe&Citrus- wyciąg z aloesu i cytrusów- troszkę gorsza od swojej poprzedniczki.
Leśny Zielarz balsam do włosów osłabionych i zniszczonych z keratyną.
Skalp:
Vis Plantis Betula Alba Care- serum do skóry głowy z dziegciem brzozowym-wolałam np.cerkogel, w zestawie był jeszcze szampon.


I to byłoby tyle, ale w ostatnim czasie przywiozłam parę perełek z Tunezji(jeszcze ich nie testowałam):


Jak wygląda wasza włosowa kolekcja?



Kilka nowości ze sklepu ekodrogeria:
Wodę różaną(mój absolutny hit) i pastę do zębów kupiłam w spożywczaku. Wróciłyśmy do emulsji Biolane(pisałam o niej tutaj) Ponownie kupiłam ekologiczny płyn do mycia naczyń Earth Friendly Products, ponieważ zdaniem producenta nadaje się również do kąpieli, mycia rąk. Zdarzyło mi się nawet umyć nim włosy ;) (wszak powyżej nie ma szamponu)



Instagram klik.


P.s polecacie jakieś ciekawe strony z kosmetykami mineralnymi?(cienie, pudry,kredki)






środa, 19 października 2016

Aktualizacja- podcięcie (-15cm), 3 lata bez farbowania indygo/instagram.

Witajcie :)
Postanowiłam podciąć włosy, ponieważ:
-wracam do naturalnego koloru,
-przestałam je rozpuszczać,
-schły wieczność(nawet przy użyciu suszarki)

Moje pasma sięgały już kilka cm za tyłek -teraz kończą się w okolicy kości ogonowej.





 Aktualnie( włoski mi troszkę podrosły)

W tym miesiącu mija 3 rok bez farbowania włosów indygo. Zostały mi jedynie czarne końcówki :)







Mój naturalny kolor jest ciężki do uchwycenia i na każdym zdjęciu wygląda inaczej :D 
Lubię go coraz bardziej, choć chciałabym aby był troszkę ciemniejszy.

Założyłam instagram(klik), więc może polecicie jakieś ciekawe profile?






wtorek, 9 sierpnia 2016

Lipiec/sierpień- podsumowanie miesiąca.





Witajcie :)



Zwlekałam, czekałam, chciałam pokazać wam moje włosy w naturalnej wersji(włosy proste) To jednak niemożliwe :) Moje włosy każdego dnia są podkręcone.
1-Nie są już niskoporowante(o czym pisałam już dawno temu), więc łatwiej łapią skręt. 
2-Używam odżywki, która potęguje ten efekt.
3-Noszę je upięte(najczęściej jest to ciasny warkocz)
* Nie przeszkadza mi długość moich włosów(także dziecko mi ich nie wyrywa) Przeszkadza mi czas ich schnięcia. Nawet podczas używania suszarki mam wrażenie, że trwa to wieki- często jestem zmuszona zapleść lekko wilgotne włosy(w domu spędzam naprawdę mało czasu)


Wyglądają znacznie lepiej niż kilka miesięcy po porodzie ;) Moje włosy są delikatne, potrzebują ochrony(i taka jest obecnie moja pielęgnacja)
Ich długość jest zaskakująca. Przypominają mi włosy, które widywałam na longhaircommunity. Postanowiłam poczekać z ich podcięciem aż do wyjazdu na wakacje (aby cieszyć się ostrymi końcami- mam zamiar nosić rozpuszczone włosy)
Nie mam problemu z wypadaniem włosów(pomimo kp i braku snu ;) ) Mam problem z przetłuszczaniem się włosów(myje je każdego dnia)- nasilił się po porodzie i trwa nadal. 
 Bez lampy(słabe oświetlenie)
 Mój naturalny kolor jest jednak cudny *.*
 (bez lampy/z lampą)


W następnym poście opiszę wam swoją pielęgnacje(choć z góry uprzedzam, że jest bardzo minimalistyczna )


P.s wiecie, gdzie dostane kapelusz nadający się do noszenia np. na placu zabaw?






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...